melodramat, dramat psychologiczny
Długo unikałam tego filmu bo myślałam, że będzie to kolejny, słodki film o miłości. Bardzo się pomyliłam – ku mojemu zaskoczeniu opowiada on owszem o miłości ale głównie o jej mrocznej stronie – o toksycznym, destrukcyjnym związku, gdy już nie da się z kimś żyć ale też nie da się żyć bez niego. Aleksandra Hamkało i Antoni Pawlicki doskonale pokazali namiętność, zazdrość, smutek, gniew i całą paletę uczuć między głównymi bohaterami. Podsumowując: mocne kino o granicach ludzkich emocji.