melodramat
Mamy XVII wiek czyli czasy kiedy ani zdanie kobiety ani jej życie nie było wiele warte. A zatem kiedy nasza główna bohaterka, która jest już mężatką (w tej roli znakomita Demi Moore) przeprowadza się do nowego miejsca i zakochuje się w miejscowym pastorze (równie genialny Gary Oldman) to fabuła filmu bardzo się zagęszcza, bo za zdradę męża grozi jej śmierć przez powieszenie. Mamy tu wszystko czego oczekuje się od dobrego melodramatu: prawdziwą miłość, dla której można się poświęcić bez reszty, pożądanie, namiętność, cierpienie, tęsknotę, rozdarte serca i pasję graniczącą z obłędem. Polecam serdecznie wszystkim fanom gatunku melodramatu.